05 czerwca 2025

Jedyna sprawiedliwa sprawiedliwość

 

Jedyna sprawiedliwa sprawiedliwość

Nikt nie słyszy

Gdy krzyczą zwierzęta

Gdy płaczą ludzie

Gdy robak wije się na haczyku

A ryba kona w plastikowej reklamówce

Nikt nie widzi gdy bezdomny umiera na ulicy

A uciśniony błaga o litość

Nie słyszy, nie widzi

 Bo większość  ma ważniejszy cel

Wspina się po mocnej drabinie

Do światła…

Silny, wielki i dumny człowiek

Mocny i taki odważny

Jest pewny, że szybko dotrze do jasności

Potężny jest przecież i mądry

Przebiegły

Bardzo bogaty

Ma przecież dużą władzę

Znajomości i układy

Chociaż wredny jest

I często głupi

To wszyscy go słuchają

Czują przed nim respekt

Boją się go okropnie

A on idzie coraz szybciej

Z radością

Z uśmiechem i drwiną

Z wielkim apetytem i rządzą

Już widzi się wśród…

Elity

Tych najwyższych w hierarchii

…A światło… jakby w miejscu stało

Jakby jego blask zanikał powoli

Jakby nie dostrzegał postaci

Wielkiego człowieka

… A tam… na samym dole

W brudnej kałuży

Taki mały

Nieporadny

Marny człowieczek

W poszarpanych łachmanach

Taki, nie liczący się wcale

Nie zwracający niczyjej uwagi

Jeden z milionów

Pył marny i zwykła zaraza

Co sprawia tylko kłopoty

Dobroduszny jednak jest i uczciwy

Wrażliwy i skromny

Pracowity

Pogodny

Pomimo niedoli i cierpienia

Doznanej krzywdy i biedy

Nie użalał się nigdy

Nad sobą

Troszczył się zawsze o innych

A teraz …

Też pragnie do światła

Ale on tylko pełzać może  na brzuchu

Patrzy nieśmiało do góry

Jemu nie śpieszy się

On ma tylko nadzieję…

A światło ?

Nie dość, że

Coraz jaśniejsze

To bliższe się staje

I rozświetla mu drogę

Pośród ciemności

Wskazuje najkrótszą ścieżkę

Do kresu jego  podróży

Do szczęśliwości

Ogromnej radości

 Gorącej miłości

I wiecznego zbawienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nic nie jest nam obceco ludzkie

  Nic co ludzkie nie jest nam obce Zacznijmy od początku, bo tam zwykle tkwi tajemnica Życie jest nieprzewidywalne, pełne zmian i dram...