05 czerwca 2025

Parszywe życie wśród wrednej rodziny

 

Parszywe życie wśród wrednej rodziny

Pamiętam starą skrzypiąca szafę

W stuletniej chałupie z drewnianych bali

Smród chlewa i obory dobiegający z sieni

Lampę naftową z nikłym płomieniem

Słabo oświetlającą ponurą izbę

I mróz malujący na szybach

Przedziwne pejzaże

I piękne ornamenty

To był zachwycający widok

Jedyny widok

Pamiętam zapracowaną

I ciągle krzątającą się babcię

Która wstawała gdy na dworze

Było jeszcze ciemno

Zawsze nosiła chustkę na głowie

To była dobra kobieta

Ciężko pracowała

Nigdy nie żaliła się

I nikt jej też nie żałował

Rozpalała ogień w starym piecu kaflowym

A drewno przyjemnie strzelało

Robiła śniadanie

I obiad

Piekła chleb i dobre ciasta

Prała i sprzątała

Doiła krowy

Dużo czasu spędzała na pracy

W chlewie i oborze

I ciężkiej robocie w polu

Wszystkim dogadzała jak tylko mogła

Dla siebie czasu nie miała

Nie odpoczywała

A rodzina była duża

Urodziła przecież dziesięcioro dzieci

Wszyscy byli zadowoleni

Że jest ktoś kto o nich dba

I dogadza im

Ale pamiętam

Że w tej  rodzinie

Nikt tego nie doceniał

Nikt nikogo nie szanował

Wszyscy byli wredni

Zazdrośni

I złośliwi

Gdy już dorośli

Staruszka przestała być im potrzebna

Zawadzała

Przeszkadzała

A jej nieporadność była powodem

Do gniewu

Wstydu

Wyśmiewali się z niej

Gdy starość w końcu

Nadeszła

Stała się uciążliwa

Pozostawili ją więc w starej chałupie

Jak psu

Trzy razy dziennie przynosili  miskę

A często o tej misce  zapominali

Nie mieli czasu na pogaduszki

Nie zapytali co staruszce  potrzeba

Czy czegoś pragnie

A ona  ciężkie życie kończyła

Ostatnie tygodnie i dni dobiegały

W samotności

Strachu

Wielkim smutku

I żalu

Gdy była już bardzo słaba

I schorowana

Całymi dniami leżała

Na zimnej  podłodze

Bo spadła z łóżka

Bo się przewróciła

Bo nie miała już siły

Nikt nie zabrał jej

Do swojego mieszkania

Do nowego budynku obok starej chałupy

Konała z zimna

Z głodu

I pragnienia

Nikt jej nie pomógł

W życiu nie miała

Wielu chwil radości

A teraz zmarła

W osamotnieniu

W starej stuletniej chałupie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nic nie jest nam obceco ludzkie

  Nic co ludzkie nie jest nam obce Zacznijmy od początku, bo tam zwykle tkwi tajemnica Życie jest nieprzewidywalne, pełne zmian i dram...