Człowiek na łańcuchu
Człowiek na łańcuchu, jak pies uwiązany
Wolność swoją traci kiedy jest skazany
Złamany grzbiet, znużone nogi
Ciało zmęczone, a dusza zgorzkniała
Za kratami życie bez szans na zmianę
Pozbawiony nadziei, w swej klatce więziony
W jego sercu, iskra nadziei jednak drzemie
Bo może kiedyś wolność znów będzie jego
I choć łańcuch trzyma, jego ciało w kagańcu
W duchu jest wolny, bo jego wiara nie ustępuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz