04 lipca 2025

Deszczowa melancholia

 

Deszczowa melancholia

Deszcz pada bez ustanku

Nocą w pustych ulicach

Samotność w sercu się skrywa

Jak delikatny cień na twarzy

Chłodne krople spływają po policzkach

Łzy pojawiają się ograniczając widoczność

Wspomnienia wracają jak fale

Niosąc ze sobą ból i tęsknotę

Dni uciekają w nicość

A ja tu stoję, sam i jestem zagubiony

Szukam ukojenia w cichej piosence

W nutach, które rozbrzmiewają w mroku

Ale nawet one nie potrafią zatrzymać bólu

Który dręczy mnie od wewnątrz

Jestem jak liść unoszony wiatrem

Bezcelowo dryfujący w oceanie czasu

Melancholia towarzyszy mi bez końca

Jak płaczliwa aria, która nigdy nie ustanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nic nie jest nam obceco ludzkie

  Nic co ludzkie nie jest nam obce Zacznijmy od początku, bo tam zwykle tkwi tajemnica Życie jest nieprzewidywalne, pełne zmian i dram...