04 czerwca 2025

Dotyk Anioła

 

Dotyk Anioła

Gdy straciłem przytomność

Popłynąłem w nieprzeniknioną otchłań

Nicości i strasznego niebytu

I nie było to fajne uczucie

Wszystko stało się błahe

I zupełnie nieważne

Moje myśli zbierały się gdzieś

Poza rozumem

Stan beznadziei trwał

W nieskończoność

Czarna, zimna otchłań

Wciągała mnie w nieznane

Silne dreszcze targały

Całym moim ciałem

Otwierając mój umysł i oczy

I wtedy ujrzałem Anioła

I stwierdziłem…

To nie był sen

Zobaczyłem czerwone paznokcie

Które wyryły się w mojej pamięci

Delikatny dotyk tych dłoni

Był wybawieniem

Czuję go do dziś

Ten Anioł

Dał mi nadzieje

I siłę

Uleczył moją duszę

I ciało

A wełniany koc, którym mnie otulił

Spowodował, że poczułem się bezpiecznie

Szczery i przyjazny  uśmiech

Dodał mi otuchy

Przekonania

I wiary

Że też mogę mieć swojego Anioła

Teraz już wiem

Że Anioły istnieją naprawdę

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nic nie jest nam obceco ludzkie

  Nic co ludzkie nie jest nam obce Zacznijmy od początku, bo tam zwykle tkwi tajemnica Życie jest nieprzewidywalne, pełne zmian i dram...