04 czerwca 2025

Kurozwięki

 

Kurozwęki

W Kurozwękach, gdzie Popiel z myszami wojował

Prawdziwą ucztę mieliśmy. Królewską można powiedzieć

Zespół kucharzy tylko dla nas wykwintne potrawy gotował

Przy ogromnym stole suto zastawionym sami mogliśmy siedzieć

 

Przez cały czas usługiwała nam pałacowa obsługa

Z kominka dochodziły trzaski iskier i strzelanie płomieni

Ta noc była niezapomniana, przyjemna i bardzo długa

Było wspaniale i nawet z królem bym się nie zamienił

 

Nazajutrz koło południa poszliśmy oglądać bizony

Groźne to były zwierzęta, silne  i bardzo odważne

Chodziliśmy pomiędzy nimi i żaden nie był wystraszony

Zatrzymywały się tylko na chwilę i spoglądały na nas uważnie

 

Po obiedzie zwiedzaliśmy podziemne lochy pałacowe

Sale tortur, gdzie nieszczęśników uśmiercano na różne sposoby

Przyjemniej jednak było oglądać sale balowe

Na których kiedyś bawiły się w maskach  przeróżne osoby

 

W nocy chodziliśmy po pałacu pustymi korytarzami

Nie spotkaliśmy Króla Popiela bo zjadły go przecież myszy

Mieliśmy jednak wrażenie, że ktoś podąża za nami

Okazało się, że to tylko stary dziad chodzi i ciężko dyszy

 

Kurozwęki okazały się wspaniałym wypadem

Za rok kolejny raz  nocowaliśmy w tym  pałacu

A w środku nocy ponownie spotkałem się ze starym dziadem

Nie przewidziało mi się to bo nie byłem na kacu

 

Może to duch Króla Popiela  przez myszy zjedzonego

Może innego nieszczęśnika, który nie przeżył tortury

A może jakaś zjawa z korytarza nawiedzonego

Strasznie było do świtu gdy zapiały pierwsze kury

 

W każdym razie przeżyliśmy tam piękne chwile

A do domu przywieźliśmy wspaniałe wspomnienia

Pobyt w Kurozwękach zawsze wspominamy mile

Chcemy tam jeszcze kiedyś wrócić. Takie mamy marzenia

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nic nie jest nam obceco ludzkie

  Nic co ludzkie nie jest nam obce Zacznijmy od początku, bo tam zwykle tkwi tajemnica Życie jest nieprzewidywalne, pełne zmian i dram...