Płomień świecy, który pragnął poznać świat
Nie było to wcale tak dawno temu. Może kilka najwyżej kilkanaście lat temu kiedy byłem w niewielkiej wsi Bałajowice usłyszałem przedziwną historię. Opowiedziała mi ja pewna staruszka z długimi, siwymi włosami. Otóż pewnego wieczora gdy przebywała w swojej starej chałupie wraz ze swoimi kotami zrobiło się już zupełnie ciemno. W niewielkiej izbie na strychu słyszała tylko przyjemne mruczenie swoich ulubieńców ale niestety nie mogła ich dostrzec. Przeważnie sporą część izby oświetlało wpadające przez okno światło księżyca. Tego wieczora jednak księżyc całkowicie schował się za chmurami. Staruszka postanowiła, że zapali świecę. Zwlekała jednak z tym jakiś czas ponieważ bardzo oszczędzała swoją świecę, której już tak naprawdę wiele nie zostało. W końcu jednak zapłonął płomień świecy. Był to niezwykły płomień, pełen ciekawości i pragnienia poznawania świata. Zawsze, gdy został zapalony, wyrastał wysoko w górę, chcąc dosięgnąć nieba.
Być może dlatego świecy tak szybko, a można powiedzieć, że z wieczora na wieczór ubywało. Tym razem płomień sięgał prawie drewnianych belek spróchniałego sufitu, co nie na żarty przeraziło staruszkę, która na wszelki wypadek zapaliła jeszcze kilka innych mniejszych świece, gdyby ta wypaliła się niespodziewanie. Ta jednak jakby przeczuwając że może stać się coś złego uspokoiła się i natychmiast jej płomień powrócił do prawie normalnych rozmiarów. Początkowo płomień ten spędzał większość czasu w swojej świecy, bawiąc się z innymi płomieniami i rozświetlając pokój. Ale z każdą minutą coraz bardziej czuł pragnienie odkrywania czegoś więcej. Chciał poznać, jak wygląda świat poza granicami swojego niewielkiego świata. Dodać tu trzeba, że doskonale zdawał sobie sprawę iż jego czas dobiegał końca. Płomień wiedział to doskonale i pomyślał, że zapalone dodatkowe świece to jest idealna okazja, aby zrealizować swoje marzenie. Zamiast pozostawać nieruchomy, wspiął się jak tylko najwyżej mógł, próbując wyswobodzić się z woskowej więzi. Chociaż początkowo nie potrafił oddzielić się całkowicie od świecy, czuł, że musi spróbować. Zapadła noc, a płomień nadal płonął, dążąc do swobody. W końcu przyszedł moment, gdy zapachniało wietrznie. Przez uchylone okno wlatywał delikatny podmuch powietrza. Płomień poczuł, że to jest jego jedyna i ostatnia szansa. Skorzystał z silniejszego podmuchu wiatru, który pomógł mu poruszyć się do przodu. Nagle płomień świecy znalazł się na zewnątrz. Otworzył oczy i rozpoczął swoje odkrywanie świata, o którym słyszał tylko z opowieści staruszki. Wzbił się wysoko w niebo, widząc gwiazdy, których nigdy wcześniej nie widział.
Zobaczył też księżyc, który delikatnie oświetlał okolicę. Był zachwycony. Płomień przemierzał różne miejsca, oświetlając ciemność i tworząc ciepło tam, gdzie tylko się pojawił. Rozświetlał drogi wędrowcom, ożywiał nocne ulice miast i podziwiał piękno otaczającej go natury. Jego płomień stał się symbolem nadziei i optymizmu dla tych, którzy go spotkali. Jednakże wraz z nadchodzącym świtem płomień zaczynał słabnąć. Był zrozpaczony, że musi wrócić do swojej świecy. Chociaż odkrył piękno świata, musiał zrozumieć swoje miejsce. Z wdzięcznością i smutkiem, powrócił do swojego domu. Od tego dnia płomień świecy już nie był taki sam. Wiedział, że istnieje coś więcej poza granicami jego woskowego więzienia. Mimo że wrócił do swojej świecy, zaniechał już swojej poprzedniej rutyny. Nie był już zadowolony jedynie z rozświetlania izby, teraz chciał oświetlać serca i umysły ludzi na całym świecie. Płomień zaczął opowiadać o swoich przygodach innym płomieniom w świecy. Jego historia stawała się legendą, która rozchodziła się wśród światła, rozpalając w każdym z nich iskierkę pragnienia poznawania świata. Z każdym wieczorem płomień dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem, podtrzymując nadzieję na wolność i odkrywanie dla wszystkich pozostałych płomieni. Jego wiara i determinacja nie tylko przekraczały granice świecy, ale również zarażały innych płomienie. Stopniowo coraz więcej świec włączało się do wielkiego ruchu, rozprzestrzeniając ogień wiedzy i inspiracji na całym świecie. Wkrótce ludzie zaczęli dostrzegać niezwykłe zjawisko. Świece płonęły jaśniej, a ich płomienie wydawały się bardziej energiczne i pełne życia. Płomień świecy stał się symbolem odwagi, poznawania i wolności. Ludzie przypatrywali się temu spektaklowi z podziwem, wiedząc, że jest to siła, która napędza ich własne pragnienia i marzenia. Płomień świecy zdawał sobie sprawę, że nie jest już tylko małym płomyczkiem w niewielkiej izbie. Stał się częścią czegoś większego, czegoś, co przekracza granice czasu i przestrzeni. Był symbolem ludzkiego ducha i niezłomnej determinacji do poznawania i eksplorowania świata.
Opowieść płomienia świecy rozprzestrzeniła się na tyle szeroko, że docierała do najodleglejszych zakątków. Płomień stał się legendą, która przetrwała wieki i wciąż rozpala nowe pokolenia. W każdej świecy płonęło teraz pragnienie odkrywania, poznawania i eksplorowania, a ich płomienie rozświetlały świat, przynosząc nadzieję i inspirację. Więc pamiętaj, gdy zapalasz świecę wieczorem i patrzysz na jej płomień, to nie tylko na źródło światła, ale także symbol odwagi, poznawania i marzeń. To płomień, który pragnie poznać świat i dzielić się swoją jednak płomień nie był zadowolony tylko z dzielenia się swoją historią wewnątrz izby. Pragnął wyruszyć w podróż, by osobiście odkrywać piękno świata i dzielić się swoim światłem z różnymi ludźmi i miejscami. Dlatego postanowił opuścić swoją świecę i wyruszyć w samotną wędrówkę. Wybrał się na daleką podróż, przemierzając góry, doliny, lasy i pustynie. Jego płomień tańczył w rytmie wiatru, oświetlając ciemności i rozgrzewając zmarznięte serca. Podczas swojej wędrówki, płomień spotykał różnorodne osoby i doświadczał różnych kultur. Rozświetlał drogi podróżnikom, oświetlał drogi nawiedzonym pielgrzymom, towarzyszył samotnym poeta w tworzeniu słów pełnych magii i inspirował artystów w tworzeniu arcydzieł. Jego obecność była symbolem nadziei i siły dla każdego, kto go spotkał. W miarę jak płomień kontynuował swoją podróż, stawał się coraz silniejszy i bardziej świadomy swojego wpływu. Zrozumiał, że ma moc wpływania na życie innych ludzi, że może być źródłem radości, ciepła i otuchy. Jego pragnienie poznawania świata było również pragnieniem dzielenia się swoim światłem i pozytywną energią z innymi. Po latach pełnych przygód i odkryć, płomień postanowił wrócić do swojej świecy. Powrócił, aby podzielić się swoimi doświadczeniami i inspiracją z innymi płomieniami, które wciąż płonęły w izbie. Teraz jednak był inny. Był płomieniem mądrym i doświadczonym, który przemówił do serc wszystkich, którzy go zobaczyli.
Płomień świecy, który pragnął poznać świat, spełnił swoje marzenie. Jego płomień wciąż płonie, rozświetlając ciemność i ożywiając dusze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz