21 lipca 2025

Wspomnienia z Paryża

 

Wspomnienia z Paryża

Paryż od zawsze był naszym wspólnym marzeniem. Spacerować pod wieżą Eiffla, popijać kawę w małej kawiarni na Montmartre i chłonąć artystyczną duszę miasta – właśnie tego pragnęliśmy. Gdy w końcu udało się zaplanować wycieczkę, byliśmy jak dzieci przed świętami  pełni ekscytacji.

Paryż nas nie zawiódł. Zachwyciła nas architektura, zapach świeżych bagietek o poranku i muzyka ulicznych grajków. Przesiadywaliśmy godzinami w Luwrze, a rejs po Sekwanie o zachodzie słońca zostanie z nami na zawsze. Każdy dzień przynosił coś wyjątkowego.

Niestety, przydarzyło się też coś mniej przyjemnego. Ostatniego wieczoru, wracając do hotelu, przeżyliśmy koszmar w windzie, która spokojnie jechała i nagle zatrzymała się między piętrami. I… nic. Ani drgnęła. Przez ponad trzy godziny siedzieliśmy w tej ciasnej metalowej puszce, czekając na technika. Na początku było trochę nerwowo, szczególnie że zasięg telefoniczny ledwo działał. Ale potem… kiedy jakoś dogadaliśmy się z recepcją i zapewniano nas, że mechanicy są w drodze zaczęliśmy się śmiać. Wspominać. Żartować. Jakby czas się zatrzymał, a Paryż dał nam jeszcze jedną lekcję: że nawet w trudnych chwilach, jeśli jesteśmy razem, damy radę.

To była nasza wycieczka marzeń – mimo jednej awarii. Bo magia Paryża polega na tym, że nawet trzy godziny w zepsutej windzie potrafią zmienić się we wspomnienie, które się opowiada z uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kamień patrzy

  Kamień patrzy Tak naprawdę to nikt nie wie, kiedy się pojawili. Może byli tu od zawsze, od czasu, kiedy Ziemia jeszcze parowała, a kon...