Podążając ścieżką czasu
Często zastanawiam się, czy przypadkiem w złym czasie nie przyszedłem na świat
Czy to zrządzenie losu sprawiło, że trudniejsza jest mego życia łódź
Kroki moje w przeszłości splątane, niezrozumienie wokół mnie płynie
Czyżbym miał zmagać się z losem, którego sam wybrać nie mogłem sobie
Jednak w mym sercu płonie iskra, która daje mi siłę do walki
Niechaj los nie dyktuje zasad, to ja go zapiszę własnymi rękami
Może przyjdzie czas, gdy zrozumiem, że życie ma swój cel i sens
A wtedy pokonam wątpliwości, porzucę strach i wszelką niepewność
Wszak każdy z nas na swój sposób wnosi do tego świata światło
Kształtuje losy własne i innych, układa życie po swojemu
Niechaj więc w duszy mego istnienia przeważa radość, miłość i nadzieja
A wątpliwości przeminą jak chmury, ustąpią miejsca na piękne jutro
Czasem może trudno jest zrozumieć, dlaczego takie są kręte drogi
Lecz wiem, że siłą wewnętrzną, wiernością sobie znajdę odpowiedzi
Niechaj przeszłość i jej zawiłości nie przyćmiewają jutra blasku
Bo z każdym nowym dniem szansa jest, by w nowym czasie znaleźć swój lepszy los
Wiec chyba nie przyszedłem przypadkiem, tu i teraz
Bo przecież jestem częścią tej wielkiej historii
A gdybym wybrać mógł sam czas swego przyjścia
To pewnie wybrałbym właśnie to życie bez względu na wszystko
Wiem, że los mojej drogi jest we mnie i w miłości do życia tkwi cała moc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz