05 czerwca 2025

Wspomnienie o gorącej miłości

 

Wspomnienie o gorącej miłości

Chyba już mnie nie kocha

Chociaż karmiliśmy razem łabędzie

Piliśmy wodę ze studni

Chodziliśmy po deszczu o poranku

Zbieraliśmy na łące stokrotki

Jej piękna sylwetka biegająca lekko

Na polanie

Była zachęcająca i powabna

Razem trzymaliśmy się za ręce chodząc we mgle

Byliśmy sobą zauroczeni

Jak w zaczarowanym lesie

Cieszyliśmy się promieniami słońca

Blaskiem księżyca

Poranna rosa była dla nas jak kąpiel

Namiętności i pożądania

Byliśmy jak najlepsi przyjaciele

Nie było ciszy

Która teraz jak kosmiczna  otchłań

Jak morska toń przygasza moją duszę

Przyrzekaliśmy sobie miłość

A może wizja współczesności

Tłamsi i nie pomaga

A przecież jesteśmy dla siebie stworzeni

Ona na zawsze w nas zostanie

I później też będzie

I jeszcze później

Jasne światło boskości

Rozświetla  nam przecież drogę

Istniejemy razem

Każdego dnia uczymy się żyć

Na nowo

To pomaga

I ciągle jesteśmy

Bo warto

Bo tak trzeba

Nie ma już innej alternatywy

Bo jej nie przyjmujemy

A wątpliwości odejdą

Jak ciemne chmury na niebie

Przerażenie, strach

Do czego to prowadzi

Nawet noc nie jest taka ciemna

A mrok jaśniejszy bywa

Zmysły wyostrzone

Nie widzą, nie słyszą

Krzyk, wołanie

Czasem to działa

Aby zwrócić uwagę

Zainteresować się bardziej, częściej

Może każdego dnia

Jak dawniej ?

Już wiem

Czuję to całym sobą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nic nie jest nam obceco ludzkie

  Nic co ludzkie nie jest nam obce Zacznijmy od początku, bo tam zwykle tkwi tajemnica Życie jest nieprzewidywalne, pełne zmian i dram...