Noc
Noc taka ciemna, zimna, straszna
Mroczna i jakaś złowroga
W mroku skrywa tajemnicze znaki
Głucha cisza jej towarzyszy
I otula ją mroźny płaszcz
Wiatr w gęstwinie drzew za oknem szeleści
I wieje, aż ciarki przechodzą po ciele
Gwiazdy mrugają, jak magiczne oczy
Księżyc zaś blady, jak uśmiech bez duszy
A niebo to ocean, na którym falują mgły
Ta ciemność to otchłań, na której mienią się fale
Ta ciemność to bezmiar, gdzie szepczą duchy
Noc jest taka straszna, zimna i mroczna
I skrywa w sobie tajemnicę, magię i czar
Niepewność, która budzi lęk, otępienie i strach
Pragnienie wielkie ujrzenia światła dnia
Które narasta i staje się prawdziwą żądzą
Ratunkiem, zbawieniem i jawną odsieczą
Bo ciemność zaciska swoje potężne szpony
Noc w samotności wcale nie jest przyjemna
Człowiek staje się smutny i zapomniany
Całkiem bezbronny i podatny na zło najgorsze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz