16 sierpnia 2025

Rany życia, ucisk bólu

 

Rany życia, ucisk bólu

Dlaczego wciąż się ranię, nie mogę tego zrozumieć

Czy to jest wyrok losu, czy tylko fatum złe?

Bo życie mi czasem pod nogi podkłada kamień

A ja idę wciąż naprzód, choć to ból niewyobrażalny

Czyż nie jestem już zmęczony łzami, które wylewam

Na poduszkach zaklętych, w bezsenne noce trawiąc smutek?

Czyż nie dość mam już cierpienia, które serce w sobie nosi

Zawsze wierzę, że jutro będzie lepsze

Choćby świat wokół mnie runął, a niebo się posypało

Ja wciąż będę stawać, zraniony, lecz silny w swoim gniewie

Bo w środku mnie płonie ta iskra, która nigdy nie gaśnie

I wbrew przeciwnościom losu, dalej będę walczył

Bo wiem, że w życiu nie ma drogi bez przeszkód i cierpienia

To tylko próba moja, by pokazać, jak silny  jestem

I choć często ranię się, to nigdy nie poddam się w walce

Bo w sercu mego istnienia bije siła niezłomna

I chociaż wiem to wszystko i rozumiem

To pojąć nie  mogę dlaczego wciąż się ranię

Może mnie to uspokaja, może odwraca uwagę

Wiem, jednak że to walka kształtuje moje życie

Tak więc stoję dumnie, choćby serce bolało

I specjalnie nie przejmuję się tymi obrażeniami

Bo wiem, że każda rana ma swoje znaczenie

I prowadzi do czegoś co wnętrze moje tylko zna

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wszędzie

  Jestem wszędzie Jestem w świetle poranka, który w szyby uderza W oddechu wiatru, który liście przegania W ciszy między słowami, gdy ...