22 października 2025

Sąsiedzkie szepty: W cieniu zgrzytających zębów

 

Sąsiedzkie Szepty: W Cieniu zgrzytających zębów

W sąsiedzkim szumie i dzikim gwarze, gdzie cisza jak woda ucieka

Historie się dzieją dziwne, niejedno zuchwałe przekleństwo, które nie  smakuje

Sąsiedzi, jak cienie, skryci za oknem, wredne skurwysyny ciągle coś knują

Nie wszyscy, ale większość zdecydowana

Ich złowrogie spojrzenia szpiegują zza firanek, zza  zasłon i uchylonych okien

Ich złośliwe szepty niosą z wiatrem,  konspiracyjne plotki i pomówienia

Wokół kłamstw, zawistnych i złośliwych historii jakaś sieć lepka się tworzy

Jak pajęcza nić rozwinięta w zastawionych pułapkach czekają na ofiarę

Intrygują, oszukują i zakłamują jak zdradzieckie ścierwa

Za zamkniętymi drzwiami plotkarskich zakamarków ich nor

Osądzają, obgadują i szkalują tworząc niesamowite opowieści

Wbrew obowiązującym normom ludzkich i tych ogólnie przyjętych

Sąsiedzi są gorsi jak wygłodniałe wilki, w owczej skórze ukryci

W zawiści i złości, ich serca pełne są wrogości i nienawiści

Nie dociera do tych kretynów, debili i zwykłych skurwieli

Że w tajemniczym tańcu  codzienności wspólne losy ze wszystkimi się splatają

Taka menda jedna, czy druga pomimo skurwinizmu jakiego się dopuszcza

 Kiedyś i tak  pomocy oraz wsparcia od  sąsiadów będzie oczekiwała

Bo życie różne scenariusze pisze i każdemu je po swojemu przedstawia

Często ten, który uważa się za lepszego, który myśli, że ze wszystkim sobie poradzi

W obliczu zrządzenia losu jest zagubiony, biedny, nieporadny i słaby

Wtedy pomocnej dłoni i życzliwości sąsiedzkiej najbardziej potrzebował będzie

Ale na co dzień nie myśli o tym i nie chce żyć w zgodzie i pokoju

Nie chce obdarzać się szacunkiem wzajemnym i dobrym słowem

A przecież nie powinniśmy być wrogami i patrzeć z pode łba jeden na drugiego

Przyjaciółmi też nie musimy być każdego dnia

Powinniśmy być dobrymi ludźmi i żyć w zgodzie nie szkodząc sobie wzajemnie

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wszędzie

  Jestem wszędzie Jestem w świetle poranka, który w szyby uderza W oddechu wiatru, który liście przegania W ciszy między słowami, gdy ...