Sześćdziesiąt lat minęło
Sześćdziesiąt lat to nie tylko liczba
To życiowa podróż, pełna prób i wyzwań
Marzenia, upadki, szczęście i łzy
Wszystko, co zrodziło się w mojej duszy
Wzloty w niebie, spadki w piekle
Życia kręte ścieżki, które trzeba było przebyć
Czasem trudno było być silnym
Czasem potrzebowałem wsparcia
Lecz zawsze parłem do przodu
Pomimo trudności i niepowodzeń
Marzenia, te piękne i te mniej ważne
Cele i dążenia w młodości i wieku dojrzałym
Niektóre spełnione, inne gdzieś pozostały na dnie
Ale każde z nich dało mojemu życiu kształt
Potrzeby, które zmieniały się z wiekiem
Od dziecięcych zabawek, których miałem niewiele
Do upragnionej miłości i akceptacji
Wszystko to ukształtowało moje serce i ciało
To doświadczenie życia było cennym wzbogaceniem mojej duszy
Wspomnienia, które trzymam w sercu ukryte
I te, którymi szczerze się dzielę
Słoneczne dni, chłodne noce i miłość, która trwa
Kochająca żona, wspaniały syn
Tęskniące wzroki piesków, których już nie ma
Wszystko to jest skarbem, który na zawsze pozostanie we mnie
Gdybym mógł cofnąć czas, czy coś bym zmienił?
Może kilka słów, które wypowiedziałem bez zastanowienia
Ale tak naprawdę niewiele wprowadził bym zmian
A takich istotnych - wcale
Bo każde doświadczenie uczyniło mnie tym kim jestem
I jestem dziś szczęśliwy i wiem
Że to już taki mój los
I dziś już nie ważne czy było dobrze czy źle
Sześćdziesiąt lat, to szmat czasu - to prawda
Ale życie jest darem, którego nie warto marnować
Kocham żonę i syna i marzenia spełniam z radością
Ich marzenia i swoje
Bo każdy dzień jest szansą, aby żyć pełnią życia w miłości
Sześćdziesiąt lat za mną, ale myślę, że jeszcze przede mną wiele dni
Które mogą być wypełnione uśmiechem i sensownymi chwilami
Niech wzloty i upadki będą moimi nauczycielami
A marzenia, nadal nieodłączną częścią duszy
Czy coś bym w swoim życiu zmienił
Nurtuje mnie znowu to pytanie
Myślę, że niewiele
Bo każda droga, którą podążałem, przyczyniła się do tego kim jestem
I najważniejsze - z kim jestem
Bo zrozumiałem, że życie, choć kruche, jest pełne możliwości
Może wcześniej zerwałbym stosunki z niektórymi osobami
Które przynosiły mi smutek i zło, a nie radość i wsparcie
Bo szkodziły mnie i mojej rodzinie
Ale teraz już wiem, że każda znajomość miała swój cel
Nauczyła mnie, że trzeba być ostrożnym w wyborze, by nie być ofiarą
Sześćdziesiąt lat to tylko liczba, nie miara prawdziwego bogactwa
To życiowa opowieść, o której wciąż jestem w stanie pisać
Nadal będę kształtował swoją historię pełen nadziei i mocy
Żyjąc każdy dzień z miłością, aby dojść do jej pięknego finału
Bo w wieku sześćdziesiąt lat życie w dalszym ciągu jest darem
Pełnym wyzwań, niespodzianek i radości codziennej
Z kochającą rodziną u boku i marzeniami w sercu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz