30 października 2025

Zawsze wiedziałem co to znaczy, że jest się człowiekiem

 

Zawsze wiedziałem co to znaczy, że jest się człowiekiem

To nosić w sobie pęknięcie, jakby ktoś wbił nóż w żebro

Jakby zostawił ostrze aż po rękojeść

Abyś sam mógł kręcić tym ostrzem w bolącej ranie

To budzić się o trzeciej nad ranem zataczając się ze zmęczenia

I pytać tylko: czy to moje serce bije, czy słyszę tylko echo cudzego bólu

To kochać tak, żeby bolało w zębach i wypadały włosy z rozpaczy

Gdy komuś dzieje się krzywda, której nie potrafisz zapobiec

I nie umieć pocieszyć, bo słowa ważą więcej niż ołów

To płakać nad psem, który umarł porzucony przez niegodziwca

I nie płakać nad sobą, gdy w lustrze widzisz obcego człowieka

To śmiać się głośno w pustym pokoju

Bo śmiech jest jedyną walutą, którą jeszcze możesz wydać

To upadać i wstawać, upadać i wstawać, aż kolana staną się mapą

A blizny na ciele – alfabetem

Z którego łatwo opisać własne życie

Już wiem, że  być człowiekiem to być iskrą w ciemności

Która pali własne palce, aby światło dotarło do czyichś oczu

Aby ciepło ukoiło i dało poczucie bezpieczeństwa

I nie żałować, gdy popiół z tych palców opadnie na dłoń

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wszędzie

  Jestem wszędzie Jestem w świetle poranka, który w szyby uderza W oddechu wiatru, który liście przegania W ciszy między słowami, gdy ...